niedziela, 22 kwietnia 2012

Niedziela z Kinematografem i "Maską lwa"

Wprawdzie pogoda była dziś dla nas bardzo dużą konkurencją (pierwsza tak słoneczna i pełni słoneczna niedziela?), lecz "Maska lwa" okazała się dobrym punktem wyjścia do poruszenia ważnych spraw. Jak to jest z maskami - czy nosimy je na co dzień, czy "od święta"? Dlaczego tata Król Lew chciał dla syna czegoś innego niż to, co małemu Lwu sprawiało największą frajdę? Czy maski pomagają w przyjaźni? A w rządzeniu? Czy królowie i Ci, którzy rządzą krajem muszą być "zimni jak nienawiść i czerwoni jak furia"?
"Maska lwa" - dobry punkt wyjścia do wielu dyskusji. I do przygotowania "afrykańskiej" maski - ku przestrodze.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz