Życie jak zawsze weryfikuje plany :) Udało się trochę porozrabiać, poczuć cieżar i charakter niektórych słów, a niektóre złapać w dłonie i stworzyć o nich wiersz. Część wybrała eksperymenty z poezją wizualną :)
Na mnie wrażenie zrobił świetnie budujący napięcie poemat o walecznym Hanie Solo. W finale wracającym do domu. A na śniadanie były płatki na mleku...
Samochód
Jest chudy.
I czerwony.
Brrrum... Brrrrum...
Jedzie po ulicy.
A ja w nim.
Jestem piękny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz