fot. J.Blażyńska, Muzeum Kinematografii
poniedziałek, 14 września 2015
Nie ma dymu bez ognia...
Jakie skarby można odnaleźć z Pippi? Czy tylko pustę puszkę, szpulkę od nici, korale czy notes z ołówkiem?! Czy książka jest tylko po to, żeby "się uczyć"?! Podczas wczorajszego, urodzinowego, spotkania z komiksowym wydaniem przygód najsłynniejszej rewolucjonistki ("Pippi się wprowadza i inne komiksy", wyd. Zakamarki) staraliśmy się zajrzeć głębiej: za co lubimy Pippi? Co robią "dojrzali dorośli"? Kto powiedział, że ciasta naleśnikowego nie można mieszać szczotką do mycia pleców. I DLACZEGO?! Podważanie schematów, obalanie oczywistości i dobra zabawa - to najlepsza droga do twórczej działalności. Tym razem na warsztat wzięliśmy tort... Kto powiedział, że koniecznie musi być ze słodkim kremem? Albo, że powinien być okrągły? A gdyby tak połączyć różne smaki warzywno-owocowe to co z tego wyjdzie? Spodziewałam się większego szaleństwa i śmiałości w łączniu nieoczywistości, ale i tak było PYSZNIE! Wszystkiego najlepszego dla dziecka w każdym z Was!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz