Co to jest litera? I co one mogą - samodzielnie lub w grupie? Czy "A" przypomina roślinę? A może należy jej szukać zupełnie gdzie indziej?
Wczorajsze rozmowy o alfabetach, wariactwach literowych i grach meandrowało wokół tego jak przydaje się znak, co znaczy jego projektowanie i wokół tego, jak zabawę z literą można wykorzystać. Na różne sposoby. Bo "Typogryzmolem" Jana Bajtlika (wydawnictwo Dwie Siostry) proponuje rozmaite sposoby na zabawę, przetwarzanie, rysowanie, bazgranie, wydzieranie, łączenie i analizowanie. Jednym sposobem - otwieramy wyobraźnię i myślimy. Niekoniecznie o szlaczkach, ale o tym, czym mogą się stać. Co może złapać się na tłustą literę "b"? I jak będzie wyglądał gazetowo-literowy autoportret?
Na koniec "literowe" filmy animowane. Na dobry koniec wakacji i jeszcze lepszy - początek roku szkolnego.
fot.A.Michalska (Muzeum Kinematografii)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz